Ojciec Świątek otwarcie mówi o rezygnacji z roli trenera

Ojciec Igi Świątek opowiedział o swojej roli w życiu córki, mówiąc, że szybko zdał sobie sprawę, że pozwolenie jej na pracę ze specjalistami było najlepszą decyzją.

Swiatek pozostała na 1. miejscu w rankingu WTA, który ukazał się w poniedziałek. Jest na szczycie od 122 tygodni, przewyższając wynik Ash Barty wynoszący 121. To daje jej 7. miejsce na liście wszech czasów pod względem tygodni na 1. miejscu.

To niezwykłe osiągnięcie dla kogoś, kto ma zaledwie 23 lata. Jej jedyny okres od miejsca nr 1 od kwietnia 2022 r. to krótki okres po US Open, zanim odzyskała pałeczkę w WTA Finals 2023.

Polka może stanąć przed zaciętą walką o zakończenie 2024 r. na 1. miejscu. Wycofała się z China Open w Pekinie, dając Arynie Sabalence idealną szansę na próbę znacznego zmniejszenia straty poprzez wygranie tytułu i 1000 punktów w Pekinie.

Świątek broni 1000 punktów z zeszłorocznego zwycięstwa w China Open. Jej pozycja na 1. miejscu byłaby poważnie zagrożona, gdyby nie zagrała w Wuhan.

Jednak osiągnięcia Świątek w karierze były niesamowite, niezależnie od tego, czy zakończy sezon na 1. miejscu, a to częściowo dlatego, że rodzice czterokrotnej mistrzyni French Open wiedzieli, kiedy się wycofać i pozwolić jej pracować z profesjonalistami.

Ojciec Świątek, Tomasz, były zawodowy wioślarz, powiedział polskiej publikacji WP SportoweFakty, że nadal bierze udział w wielu turniejach i nie odciął się od córki, ale uczestniczy ściśle jako rodzic.

„Nie odciąłem się od niej, ponieważ nadal jestem z nią, jeżdżę na wiele turniejów. Staram się jednak mieć własne życie i pozwolić Idze żyć i pracować tak, jak chce. Rozmawiałem z nią o tym, zanim przyjechałem na igrzyska olimpijskie. Zgodziła się, chciała, żebym był z nią podczas turnieju”.

„Cieszę się, że mogę być z nią w roli rodzica. To naprawdę korzystniejsze dla wszystkich, gdy istnieje podział ról i obowiązków. Efektem są dobre wyniki na boisku. Jesteśmy przede wszystkim rodziną, a rodzina to nie praca. Iga ma od tego specjalistów”.

Tomasz powiedział, że rodzice, którzy pozostają zbyt zaangażowani w życie swoich dzieci jako zawodowi sportowcy, szkodzą im, i jest zadowolony, że nauczył się tej lekcji na wczesnym etapie kariery swojej córki.

„I są częścią komitetu szalonych rodziców. Oczywiście, na początku nie było mi łatwo, ale był moment, w którym przeszedłem przez wiele rzeczy i zrozumiałem, jaka jest moja rola. Ale to było dość wcześnie, zanim Iga rozpoczęła karierę w cyklu WTA. Cieszę się, że zrozumiałem to tak szybko”.

Pochwalił również córkę, będąc dumnym z jej inteligencji i niezależności w podejmowaniu własnych decyzji. To pozwoliło mu łatwo odejść.

„Iga jest tak inteligentna i niezależna, że ​​nawet o tym nie rozmawiamy. Nie sugeruję ani nie doradzam niczego. Ma trenerów do tego. Odszedłem”.

Be the first to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published.


*